Niderlandy: zwierzęta zarażone koronawirusem zostały objęte kwarantanną

Obecność koronawirusa na fermach w Gemert-Bakel i Laarbeek ujawniono w niedzielę (26.04). Pracownicy zauważyli, że zwierzęta wykazywały objawy choroby: miały problemy z oddychaniem i były apatyczne.

Minister Rolnictwa poinformował, że zwierzęta najprawdopodobniej zaraziły się od chorych pracowników. Lokalizacje fermy w Brabancji Północnej, gdzie koronawirus w Niderlandach rozwinął się najbardziej, również obciążyła zwierzęta ryzykiem choroby.

Norki zostały objęte kwarantanną, która polega na zakazie zbliżania się do ferm. Należy zachować odległość co najmniej 400 m. Równolegle lekarze zajmują się badaniem gleby i powietrza w okolicy ogniska choroby.

Chore norki to nie tylko pierwszy przypadek zakażenia zwierząt wirusem w kraju tulipanów, ale także pierwszy – zakażenia zwierząt na tak dużą skalę. Wcześniej chorobę wykrywano jedynie u pojedynczych osobników. Media mówiły o wynikach pozytywnych testów dwóch kotów i tygrysów w Stanach Zjednoczonych.

W przypadku kotów podobnie, jak u norek, zauważono duszności, które wskazały na COVID-19.

Z kolei u tygrysów nowojorskiego zoo największym problemem był suchy kaszel. Potem zauważono również brak apetytu i apatię.

Początkowo przypuszczano, że zwierzęta nie mogą zarazić się wirusem z Wuhan. WHO głosiło, iż nie ma żadnych dowodów, by wierzyć, że może być inaczej. Teraz, gdy sytuacja uległa zmianie, nie należy ulegać emocjom i porzucać swoich pupilów. Jeżeli higiena zwierząt zostanie zachowana, to szansa na ich chorobę jest naprawdę niewielka.

Co więcej, dr Sabina Olex-Condor wysunęła odważną tezę, że ludzie, którzy posiadają psa lub kota, mogą być bardziej odporni na wirusa z Wuhan.

– Istnieje przypuszczenie, że możemy mieć tu do czynienia z wyższą odpornością ze względu na kontakt z koronawirusami specyficznymi dla zwierząt domowych oraz sprawniej